Koktajl na bazie zielonych warzyw chodził mi po głowie od dawna. W zasadzie od momentu, kiedy pierwszy raz o nim przeczytałam w wywiadzie z Ditą von Teese. W internecie można znaleźć mnóstwo informacji o dobroczynnym wpływie tego typu koktajli na cerę oraz ich właściwościach odchudzających. Ja oczywiście przygotowałam koktajl po swojemu i w sumie mogę powiedzieć, że smakuje oryginalnie i ciekawie. Pierwsze łyki wymagają przełamania pewnych barier, ale z każdym kolejnym jest już lepiej :) Zdecydowanie dołączam zielone koktajle do swojej codziennej diety, ale będę jeszcze eksperymentować ze składnikami.
Warto wspomnieć, że koktajl może być oczywiście bardziej słodki jeżeli dodamy więcej owoców. Ja jednak chciałam ograniczyć je do minimum, żeby otrzymać koktajl warzywny, nie owocowy :)
Składniki:
- garść sałaty dębowej
- 2 garści szpinaku
- 1 mały ogórek
- 1 banan
- sok z połowy cytryny
- 2 różyczki brokuła
- łyżeczka oleju sezamowego
- 1/2 szklanki wody niegazowanej
Przygotowanie:
- brokuły zalewamy wrzątkiem i odstawiamy.
- w międzyczasie wrzucamy do blendera szpinak, sałatę, pokrojony ogórek i banan.
- dodajemy wodę, sok z cytryny, olej i brokuły. Całość blendujemy do uzyskania gładkiej masy.
Wygląda obłędnie *.* Świetny blog, obserwuję!
OdpowiedzUsuńCześć, Od kilku tygodni jestem fanem green smoothies - robię codziennie i zawsze inne :)) Co sądzisz o mrożonych brokułach jako składniku smoothie? Ja wrzucam kilka zamrożonych do blendera i miksuję z innymi świeżymi warzywami i owocami.
OdpowiedzUsuńNa początku rzeczywiście wykorzystywałam brokuły, jednak szybko przekonałam się, że najbardziej smakują mi koktajle z zielonych liści :)
Usuń