Nie jestem ekspertem w pieczeniu i generalnie oprócz fenomenalnego
ciasta z rabarbarem raczej niepewnie podchodzę do kwestii wypieków. Jednak od czasu do czasu mam ochotę na własnoręcznie przygotowany deser. Poniżej wynik właśnie jednego z takich eksperymentów. Gdybym miała rodzynki albo suszoną żurawinę z pewnością bym je dorzuciła, także jeżeli macie je pod ręką, możecie spokojnie urozmaicić nimi ten deser.
Składniki:
- 125g sera ricotta
- 1 jabłko
- 1 łyżka miodu
- łyżka migdałów w płatkach
- szczypta cynamonu
Przygotowanie:
- ser kroimy na plastry i układamy na talerzu (plastry będą się rozpadać, ale to nie ma większego znaczenia :) )
- w rondelku roztapiamy miód i dodajemy pokrojone w kostkę jabłka, mieszamy.
- dodajemy cynamon i migdały, całość mieszamy i podgrzewamy 3-4 minuty
- wykładamy na ser i podajemy póki jabłka są ciepłe :)
uwielbiam ricottę, ale chyba popróbuję zamienić jabłka na inny owoc :)
OdpowiedzUsuń