Jeżeli myślicie, że nie możecie przygotować takich pisanek, bo nie macie odpowiedniej foremki, to zachęcam do wykorzystania czegoś okrągłego i giętkiego, u mnie był to plastikowy kubek, który lekko ściskany przyjmuje owalny kształt i świetnie nadaje się do wycinania "jajek" ;)
Do dekoracji użyłam tzw. lukru królewskiego, co jest świetnym sposobem na zużycie białek pozostałych po przygotowaniu tych akurat cytrynowych ciasteczek. Przygotowujemy go ubijając na sztywno białka i dodając cukier puder. Potem oczywiście dodałam jeszcze barwniki spożywcze. Ponieważ dekoracje są wielowarstwowe, żeby przyspieszyć wyschnięcie lukru, suszyłam udekorowane ciastka w piekarniku z termoobiegiem w temp. 60 stopni. Co jakiś czas sprawdzałam, czy lukier już jest suchy po czym wyjmowałam ciastka.